35. rocznica "grudnia'70"

Kaban

Niewielki ma to związek z kapelą, jednakowoż pragnę przypomnieć, iż obchodzimy dziś 35. rocznicę krwawych wydarzeń na Wybrzeżu. A oto moja "wierszowana", pseudopoetycka refleksja na ich temat.

Grudzień ’70

Grudniowy śnieg kłuł mnie w oczy
Białymi igłami ranił do jasności
I tak jasno i tak pięknie w tej bieli
Legły me wszystkie pogruchotane kości

Gdy padły strzały
Krzyknąłem: „To blef!
Ślepaki
Duperele dla postrachu!
Wojsko z nami
Nie wycelują w rodaków!”
Ale ślepaki raniły
Pociekła krew

Edek padł pierwszy
Tak jasno i tak pięknie
Lubiłem Edka
Lubiłem, że aż strach
Teraz on jak belka
(Drąc się zawzięcie)
W krwawe zaspy leci
Jak w najgorszych snach

Aśkę lubiłem najbardziej
Bez obrazy panie Stalin
Kochałem nawet
A ona choć pono najgorsza
Bo przeciw komunie stała
Gorąco szeptała
Gorąco nuciła
I mocno mocno kochała

Po przypadkowym strzale
Aśka runęła
Tak jasno
Tak pięknie
W gdańską biel
I tak cicho
Spokojnie bez jęku –
Aśka – antykomunista – skonała

Gdański śnieg kłuł mnie w oczy
Białymi igłami ranił do jasności
I w tej bieli po ostatnim strzale
Legły me wszystkie pogruchotane kości

Zibi

Zeby to skumac, musialbym znac Twoja biografie Wink

Pani od polskiego zawsze mi to mowila.

Sójka

a mi sie bardzo podoba to co napisałeś,jednakże nie chce mi sie się tłumaczyć dalaczego...lenia mam...